X Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia

Już po raz 10 odbyło się się Walne Zgromadzenie członków Stowarzyszenia. Niebawem, tak jak zawsze opublikujemy na naszej stronie wszystkie dokumenty do Waszego wglądu. Spotkanie odbyło się w radosnej atmosferze. Dziękowaliśmy Bogu za łaski, które zsyła na Dom i wszystkie rosnące przy nim dzieła. Nastąpiła zmiana na stanowisku skarbnika Stowarzyszenia. Jednogłośnie został wybrany na nie br. Józef (Daniel Mucha) ze wspólnoty Braci Miłosiernego Pana. Na spotkaniu brakowało tylko jednego członka Stowarzyszenia.

Chcemy się z Wami podzielić niezwykłą Ewangelią, którą czytamy podczas dzisiejszej liturgii. Jest nam ona bardzo bliska od lat, a dziś towarzyszyła nam szczególnie. Te słowa pokazują prowadzenie Boże w działach Domu Miłosierdzia. Ucieszcie się tą Ewangelią i żyjcie nią każdego dnia.

„Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie o wiele pewniej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkie potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy”. /Mt 6, 25-34/