W Domu oprócz potrzebujących mieszkają także wolontariusze. Są to osoby, które postanowiły poświęcić jakiś wycinek swojego życia służbie drugiemu człowiekowi. Chcemy co jakiś czas prezentować Wam świadectwa wolontariuszy, pokazujące jak pobyt w Domu zmienił/zmienia ich życie. Wierzymy, że to zachęci te osoby, które jeszcze się wahają czy „podarować rok dla Domu Miłosierdzia”:).
Świadectwo Emilii:
„Jestem Emilka, mam 10 lat. Szukam koleżanek i kolegów.” Tymi słowami z kampanii społecznej, pięć miesięcy temu, dla zniwelowania stresu przedstawiłam się na zebraniu mieszkańców Domu Miłosierdzia. Pełna ciekawości, ale i wątpliwości co do przyjazdu do tego miejsca, postanowiłam zmienić swoje niepoukładane życie z Panem Bogiem. Po ukończeniu studiów wróciłam do swojego rodzinnego miasta i podjęłam pracę. Wraz ze zbliżającym się terminem upływu czasu umowy pytałam Panie Boże, co dalej? Dał odpowiedź po tygodniu, gdy to wyświetliły się na moim „facebookowym” profilu aktualności z Domu Miłosierdzia. Przypomniał mi, że kilka miesięcy wcześniej Dom potrzebował wolontariusza. Zapytałam Jego: Czy to właśnie ja mam w nim żyć i pomagać? Czy do czegoś się przydam? Ta, która nie ma żadnego doświadczenia w pracy z ludźmi, a tym bardziej z tymi na życiowych zakrętach? Która mimo wykształcenia pedagogicznego unika ludzi? Taka zamknięta w sobie i nieśmiała? Poczułam spokój. Taki sam kiedy postanowiłam przed Najświętszym Sakramentem w pełni zaufać Panu Bogu. W moim rozrachunku przeważyły plusy tej decyzji i postanowiłam zadzwonić. Dlaczego nie? Okazało się, że mam natychmiast przyjeżdżać! Codziennie rozmawiam z mieszkańcami i z tymi ludźmi, którzy przychodzą tutaj po pomoc. Poznaję ich trudności i radości. Uczę się zrozumienia, wrażliwości, cierpliwości, otwarcia i miłości wobec drugiego człowieka. A co najważniejsze – jestem z tego zadowolona! Dziś mogę napisać, że poprzez pobyt w tym Domu mam wiele koleżanek i kolegów 😉
Odwagi, miej nadzieję w Panu!