W ubiegłym tygodniu znowu przyjęliśmy sporo osób prosto z ulicy: 9 mężczyzn i jedną kobietę. To nasza misja! Wydarzyła się jedna historia, która poruszyła nas mocno i w swojej tragiczności jak i w wielkiej radości, że Dom jest naprawdę bez granic. Mianowicie przyjechało dwóch mężczyzn i przywiozło nam pana w złym stanie, na wózku inwalidzkim, gdy zajęliśmy się by chwilę z nim porozmawiać tych dwóch panów szybko uciekło zostawiając nam człowieka. Po chwili Bracia pięknie nim się zajęli: prysznic, golenie, nowe ubrania … i nowy Podopieczny o szerokim uśmiechu został z nami 🙂