Od dwóch tygodni cieszymy się domem na Roli. Co kilka dni zmienia się ekipa, która tam przebywa. Z dnia na dzień jest co raz bardziej swojsko i „domowo”; adoptowaliśmy psa ze schroniska, który otrzymał wdzięczne imię Diego, budujemy kurnik, porządkujemy przestrzeń wokół domu, aby odpoczywało i pracowała się tam jeszcze lepiej. Najważniejszym punktem domu jest kaplica, w której w tabernakulum nieustannie jest obecny Jezus Eucharystyczny. Dzięki temu, że została zaaranżowana na poddaszu – ma niepowtarzalny klimat. Przychodzimy do niej m.in. aby dziękować za każdy dzień spędzony w naszym leśnym azylu.:)